Zauważyć należy, iż w stosunkach ubezpieczeniowych zasadą jest, że obowiązek pokrycia szkody finalnie spoczywa na zakładzie ubezpieczeń.
Stąd też w sytuacji, gdy sprawca wypadku drogowego „z własnej kieszeni” wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie, wówczas zakład ubezpieczeń zostaje zwolniony z obowiązku wypłaty kwoty odszkodowania do rąk poszkodowanego, a staje się zobowiązany względem sprawcy wypadku, któremu przysługuje regres do ubezpieczyciela o zwrot wypłaconej kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia.
W sytuacji odwrotnej, tj. gdy odszkodowanie i zadośćuczynienie na rzecz poszkodowanego wypłaci zakład ubezpieczeń, sprawca wypadku zostaje z tego obowiązku zwolniony, przy czym ubezpieczyciel co do zasady nie będzie już żądał zwrotu uiszczonej kwoty od sprawcy wypadku.
Wskazać jednak należy, iż obowiązujące przepisy prawa przewidują wypadki, w których zakład ubezpieczeń nabywa roszczenie do sprawcy wypadku drogowego, o zwrot wypłaconego poszkodowanemu świadczenia. Takie sytuacje określa się mianem „regresu nietypowego„.
W odniesieniu do ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego podstawą regresu nietypowego jest art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Powołany przepis wylicza w sposób enumeratywny (zamknięty) przypadki, w których kierujący, pomimo posiadania chroniącego go ubezpieczenia OC, będzie zobowiązany zwrócić zakładowi ubezpieczeń wypłacone poszkodowanemu odszkodowanie.
Przysługujące zakładowi ubezpieczeń roszczenie zwrotne powstanie, gdy kierujący:
- wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;
- wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;
- nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym (z wyjątkiem stanu wyższej konieczności – ratowanie życia ludzkiego, mienia albo pościg za przestępcą);
- zbiegł z miejsca zdarzenia.
Warto w tym miejscu wskazać, iż zgodnie z utrwaloną linia orzeczniczą zbiegnięciem z miejsca zdarzenia jest takie zachowanie, które ma na celu uniemożliwienie zidentyfikowania kierującego i uniknięcie przez niego odpowiedzialności.
W wyroku z dnia 27 sierpnia 1968 r., Sąd Najwyższy stwierdził, iż „o ucieczce kierowcy z miejsca wypadku można mówić wtedy, gdy oddala się on z miejsca wypadku, by uniknąć zidentyfikowania go, by utrudnić ustalenie przyczyny wypadku bądź też by uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku” (zob. Wyrok SN z dnia 27 sierpnia 1968, sygn. akt RW 948/68).
Zgodnie natomiast ze stanowiskiem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2001: „momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku„.(zob. wyrok SN z dnia 27 marca 2001, sygn. akt IV KKN 175/00).
W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 18 listopada 1998 r., stwierdzając, iż „ Zawarte w umowie ubezpieczenia słowo „zbiegł”, którego synonimem może być słowo „uciekł”, użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Aby zatem przypisać kierowcy zachowanie określone w analizowanym przepisie, należałoby wykazać, iż kierowca „szybko”, w celu jego niezauważenia, opuścił miejsce wypadku bez zamiaru powrotu. Tylko takie bowiem zachowanie daje się określić jako zbiegnięcie z miejsca wypadku.(zob. Wyrok SN z dnia 18 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 40/98).
Warto na koniec zauważyć, że przesłanką konieczną powstania prawa regresu w stosunku do kierującego jest wypłacenie przez zakład ubezpieczeń świadczeń na rzecz poszkodowanego. Z tą chwilą – z mocy samego prawa – powstaje prawo zwrotnego dochodzenia roszczenia, które z tym samym momentem staje się wymagalne. Powstaje zasadniczo nowa wierzytelność, choć pod wieloma względami jest ona jednak uzależniona od istnienia wierzytelności pierwotnej (podstawowej), jaka została zaspokojona przez zapłatę świadczenia ubezpieczeniowego.
Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za szkodę wynikającą z wypadku drogowego spowodowanego przez pijanego kierowcę
Zakład ubezpieczeń w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC kierowcy, odpowiada za każdą szkodę spowodowaną w związku z ruchem pojazdu mechanicznego objętego tym ubezpieczeniem. Dotyczy to również szkody spowodowanej przez kierowcę prowadzącego pojazd pod wpływem alkoholu. Ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu należne mu odszkodowanie i zadośćuczynienie, gdyż na sytuację poszkodowanego nie może negatywnie wpływać fakt, iż sprawca szkody był pod wpływem alkoholu.
Zgodnie z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych: „Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii.”
Kierowca, który spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu musi więc liczyć się z koniecznością zwrotu zakładowi ubezpieczeń wszelkich kosztów naprawionej przez niego szkody, co nazywa się regresem ubezpieczeniowym. Odpowiedzialność kierowcy zaczyna się wraz z przekroczeniem najniższego dopuszczalnego prawem progu stężenia alkoholu w organizmie człowieka tj. 0,10 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
Dla istnienia regresu ubezpieczeniowego ubezpieczyciela wobec sprawcy szkody nie ma znaczenia czy kierowca dopuścił się wykroczenia jazdy w stanie po użyciu alkoholu z art. 87 § 1 kodeksu wykroczeń, czy przestępstwa jazdy w stanie nietrzeźwości z art. 178a § 1 kodeksu karnego.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi, z dnia 8 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 610/13: „Dla odpowiedzialności pozwanego z tytułu regresu ubezpieczeniowego nie ma również znaczenia to, czy stan jego nietrzeźwości był jedyną bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego. Odpowiedzialność tę art. 43 ust. 1 pkt 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) wiąże bowiem z samym wyrządzeniem szkody przez kierującego będącego w stanie nietrzeźwości, bez względu na związek pomiędzy tym stanem, a powstaniem szkody.”
Podkreślić jednak należy, że opisana powyżej odpowiedzialność ma zastosowanie, jedynie w sytuacji, w której wypadek został spowodowany z winy kierowcy będącego pod wpływem alkoholu. Jeżeli wypadek został spowodowany z wyłącznej winy poszkodowanego, lub osoby trzeciej, np. człowieka, który umyślnie wepchnął poszkodowanego pod koła pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę, to konsekwencje kierowcy ograniczą się jedynie do odpowiedzialności za przestępstwo lub wykroczenie.
Kierowca prowadzący pojazd po spożyciu alkoholu nie może również liczyć na naprawienie poniesionej przez siebie szkody z dobrowolnych ubezpieczeń takich jak Autocasco czy NNW. Również w przypadku tych ubezpieczeń wyłączona jest odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń.
Sytuacja pasażerów podróżujących z pijanym kierowcą kształtuje się w bardziej korzystny sposób. Pasażerowi, który podróżował z pijanym kierowcą należy się zarówno odszkodowanie jak i zadośćuczynienie za szkody i krzywdy poniesione w związku z wypadkiem. Przyznane kwoty mogą być jednak pomniejszone w związku z faktem przyczynienia się pasażera do powstałej szkody. Zgodnie z przyjętym orzecznictwem Sądu Najwyższego:
- Osoba, która decyduje się na jazdę samochodem z kierowcą będącym w stanie po spożyciu napoju alkoholowego przyczynia się do odniesionej szkody powstałej w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z tym wypadkiem. Spożycie napoju alkoholowego przed jazdą z takim kierowcą uważać należy za znaczne przyczynienie się do powstania szkody – Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1985 r., sygn. akt IV CR 412/85;
- Osoba, która wiedząc, że kierowca znajdzie się pod wpływem alkoholu nakłania tego kierowcę do odbycia jazdy samochodem i jazdę tę razem z nim odbywa, godzi się z ewentualnymi ujemnymi następstwami takiego postępowania, co należy ocenić jako przyczynienie się do wypadku, jeśli stan nietrzeźwości kierowcy pozostaje w związku z wypadkiem. – Wyrok Sądu Najwyższego, z dnia 6 grudnia 1982 r., sygn. akt I CR 438/82.
Podsumowując, fakt że wypadek został spowodowany przez pijanego kierowcę nie wpływa w żaden sposób na sytuację poszkodowanego, chyba że był on jego pasażerem i był świadomy, że kierowca prowadzi pojazd pod wpływem alkoholu. W takiej sytuacji pasażer musi się liczyć z odpowiednim zmniejszeniem kwoty przysługującego mu odszkodowania z tytułu przyczynienia, sięgającego nawet kilkudziesięciu procent.
Podróżowanie bez zapiętych pasów bezpieczeństwa przez poszkodowanego a wysokość odszkodowania
Jak powszechnie wiadomo, jedną z najważniejszych zasad uczestnictwa w ruchu drogowym, czy to jako kierowca, czy jako pasażer, jest korzystanie z pasów bezpieczeństwa. Każda osoba podróżująca w pojeździe mechanicznym jest zobowiązana do przestrzegania tegoż nakazu z uwagi na swoje, ale również innych, bezpieczeństwo. Zapinanie pasów jest o tyle ważne, że za niestosowanie się do tej zasady grożą mandaty. Pasy bezpieczeństwa stanowią o tyle kluczową rolę, że w przypadku kolizji mogą zdecydowanie zmniejszyć rozległość ran, a w skrajnych przypadkach – uratować życie.
Nie każdy jednak stosuje się do zasad i wyznaczonych wytycznych. Co dzieje się zatem kiedy dojdzie do wypadku, a osoba poszkodowana nie miała w momencie zdarzenia zapiętych pasów bezpieczeństwa? Jaki wpływ ma to na postępowanie sądowego i czy ma to znaczenie przy określaniu kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania?
Niezapięcie pasów bezpieczeństwa przez osobę poszkodowaną oznacza zazwyczaj przyjęcie przez ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym oraz przez Sąd w postępowaniu cywilnym tak zwanego stopnia przyczynienia. Stopień przyczynienia jest określany procentowo i o taki właśnie procent może zostać zmniejszona kwota zasądzonego roszczenia. Kwota ta może, ale nie musi zostać zmniejszona przez Sąd, ponieważ jest to Sądu uprawnienie, a nie obowiązek.
Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody w przypadku zdarzeń komunikacyjnych może przybrać różnoraką formę, ponieważ wyróżnić możemy wiele zachowań niegodnych z zasadami bezpiecznego podróżowania.
Jednym z nich jest zdecydowanie niezapięcie pasów bezpieczeństwa w trakcie podróży.
Kwestię przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody rozstrzygał Sąd Apelacyjny w Białymstoku w sprawie o sygnaturze akt I ACa 239/12. W niniejszej sprawie doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Śmierć poniosła pasażerka, która w momencie zdarzenia nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Powód (mąż zmarłej) domagał się 150 tys. odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej oraz 100 tys. zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą ze śmierci żony. Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, jednakże wskazał, iż poszkodowana przyczyniła się do powstania szkody w 50% z uwagi na fakt, iż w chwili zdarzenia nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda łączną kwotę w wysokości 95 tys złotych, przy czym wskazać należy, iż Sąd za odpowiednią kwotę zadośćuczynienia uznał 150 tys. natomiast odszkodowania 40 tys. Obie te kwoty zostały przez Sąd zmniejszone o przyjęty stopień przyczynienia poszkodowanej – 50%.
Jak widać, Sąd I instancji uznał (oczywiście popierając swoją wiedzę opiniami biegłych), iż fakt niezapięcia pasów przez poszkodowaną jest podstawą do przyjęcia jej przyczynienia się do powstania szkody oraz do obniżenia kwoty zadośćuczynienia roszczącemu. Sąd uznał również za naganne zachowanie samego powoda, którego obowiązkiem było zadbanie o sprawność pojazdu, którym poruszał się wraz z pasażerami (pasy były częściowo niesprawne).
Powód wniósł apelację od wydanego w sprawie wyroku, nie zgadzając się przyczynieniem na poziomie 50%.
Sąd Apelacyjny podtrzymał jednak stanowisko Sądu Okręgowego w kwestii przyczynienia stwierdzając, iż Niewątpliwie poszkodowanej można przypisać przyczynienie się do skutków zaistniałego zdarzenia. Postępując obiektywnie nieprawidłowo, tj. naruszając przepisy prawa o ruchu drogowym poprzez niezapięcie pasów bezpieczeństwa poszkodowana przyczyniała się do powstania szkody.
Jednocześnie Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji dot. utrzymania w należytym stanie pasów bezpieczeństwa: również powód przyczynił się do powstania szkody, albowiem również na nim jako współwłaścicielu auta uczestniczącego w wypadku ciążył obowiązek dbania o prawidłowe działanie pasów bezpieczeństwa.
Zgodnie z przytoczonym wyrokiem należy stwierdzić, iż fakt podróżowania bez pasów bezpieczeństwa nie tylko stanowi naruszenie zasad o ruchu drogowym, ale również samego podróżującego naraża na większe niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Jeśli potrzebujesz porady prawnej lub chcesz powierzyć mi prowadzenie sprawy w Sądzie – umów się na spotkanie z w siedzibie Kancelarii Adwokackiej przy Al. Jana Pawła II 80 lokal 125 w Warszawie (biurowiec Babka Tower) dzwoniąc pod nr 697053659 lub mailowo na adres biuro@adwokat-stelmaszczyk.pl